Monthly Archives :

październik 2020

Spółka BFI z certyfikatem TCF Elite

Spółka BFI z certyfikatem TCF Elite 1200 1200 BFI

Spółka BFI® z certyfikatem TCF Elite

Gdyńska spółka znalazła się w gronie firm, które zdaniem kapituły certyfikującej wyróżniają się w relacjach ze swoimi przewoźnikami. Certyfikat TCF Elite oznacza, że organizacja nie tylko spełnia wysokie wymagania klientów świadcząc usługi w sposób profesjonalny i nowoczesny, ale co istotne dba o relacje z flotą kontraktową zapewniając podwykonawcom terminową zapłatę i uczciwe warunki kooperacji.

– Firmy z TCF Elite wskazywane są jako te najlepszego wyboru dla przewoźników i załadowców rozpoczynających przygodę z transportem. Przyznany certyfikat jest potwierdzeniem jakości wykonywanej pracy widocznej w ocenach wystawianych na platformie Trans.eu, które dotyczą m.in. wysokiej transakcyjności, wskaźnika TransRisk, sprawiedliwych zapisów w umowach z przewoźnikami oraz kompletu dokumentów, takich jak licencje i ubezpieczenia, do których wgląd mają korzystający z platformy – tłumaczy Piotr Ostromęcki Dyrektor Rozwoju BFI.

Głównym celem, który przyświeca certyfikacji za pomocą TCF Elite jest umożliwienie firmom spedycyjnym skutecznego konkurowania – eksponowane są te, które cieszą się zaufaniem załadowców i przewoźników. Jednocześnie nadane wyróżnienie chroni od kosztownych pomyłek w realizowanych procesach transportowych, ponieważ potencjalni oferenci zleceń i współpracownicy uzyskują dzięki niemu wiedzę dotyczącą bezpieczeństwa poszczególnych transakcji realizowanych przez firmy z branży TSL.

– Dziękujemy za Państwa zaufanie, przyznany certyfikat jest dla nas bardzo ważnym wyróżnieniem i motywacją, aby przez cały czas rozwijać warsztat podnosząc standard oferowanych usług – podkreśla Piotr Ostromęcki.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Równowaga w ruchu pojazdów jest pożądana

Równowaga w ruchu pojazdów jest pożądana 1200 1200 BFI

Równowaga w ruchu pojazdów
jest pożądana

Zarząd BFI z uwagą śledzi najnowszy projekt ustawy o ruchu drogowym. Zapowiadane zmiany dotyczyły będą zasad poruszania się najcięższych pojazdów do 11,5 tony bez konieczności uzyskania pozwoleń. Proponowana regulacja ma objąć również zakaz wprowadzony dla samochodów ciężarowych i tirów, który na mocy ustawy pozostanie w gestii rad miasta i gmin oraz zarządców dróg.

– Najważniejsze, aby zasady poruszania się po drogach publicznych były transparentne dla branży i jednocześnie jednolite w zakresie ruchu aut ciężarowych i osobowych. Oczywiście, że są miejsca w których nie powinniśmy udostępniać dróg do ruchu ciężkich samochodów ze względu na otaczającą nas naturę, a także strefy ciszy i relaksu przeznaczone dla rodzin, niemniej często spotykamy bliżej nieuzasadnione ograniczenia z którymi kierowcy zmagają się w swojej codziennej pracy – komentuje Łukasz Perkowski Dyrektor Zarządzający BFI.

Wymogiem by zakaz z ramienia samorządu mógł dojść do skutku będzie równoległe spełnienie dwóch warunków. Pierwszy dotyczący stanu drogi w założeniu ma uniemożliwiać ruch o takim tonażu, a drugi, gdy trasa miałaby prowadzić przez park narodowy, obszar Natura 2000 oraz jeśli usytuowana będzie w sąsiedztwie budynków mieszkalnych, przedszkoli, uzdrowisk oraz obszarów związanych z górnictwem.

– Planowanie tras, aktualna wiedza na temat głównych szlaków komunikacyjnych to z pewnością jedna z podstawowych kompetencji spedytorów i planistów. Jednak proszę sobie wyobrazić moment, w którym otrzymujemy telefon od kierowcy o nowym zakazie, co w konsekwencji zmusza go do 100 km objazdu w chwili, gdy czas jego pracy jest bliski końcowi. Uda czy się nie uda? – zastanawia się Łukasz Perkowski.

Zgodnie z proponowaną zmianą po drogach gruntowych bez zezwoleń będą mogły poruszać się jedynie pojazdy nie przekraczające 8 ton. O dopuszczeniu do ruchu innych samochodów decydować będą zarządcy dróg.

– Jestem przekonany, że kuratela nad decyzjami dotyczącymi zakazów i ograniczeń jak najbardziej powinna istnieć. Zmiany w ruchu drogowym aut ciężarowych, a także osobowych wymagają analizy przez kompetentne osoby, które w badaniu uwzględnią aktualny stan życia, biznesu i przemysłu na danym terenie – wyjaśnia Dyrektor Zarządzający BFI.

Wraz z dyskusją nad ustawą pojawiła się także propozycja zmiany w Funduszu Dróg Samorządowych – proponowana jest transformacja kryterium na dostosowanie drogi do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku osi napędowej do 11,5 tony.

– Równowaga jest tu bardzo pożądana. Są miejsca w których potrzebne są zmiany, więc jeśli branża zaangażuje się w pracę nad efektywnymi rozwiązaniami dla transportu bez kolizji dla społeczeństwa będziemy w stanie osiągnąć lepszy standard życia. Nie jestem tylko pewien, czy nie wykorzystamy tego w inny sposób, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie – dzieli się obawami Łukasz Perkowski.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Tranzycja

Tranzycja 1200 1200 BFI

Tranzycja

(…) Początkowo nie zdawałem sobie sprawy z realiów – marże są niskie, a konkurencja duża, dlatego trzeba mocno pracować nad pozyskiwaniem klientów. Spedytorzy walczą o zlecenia, ładunki się pokrywają, dlatego wszystko tkwi w pewnego rodzaju waleczności, za którą idzie wysoka jakość świadczonego serwisu. Przekonałem się, że istnieje punkt styku pomiędzy windsurfingiem, a spedycją. Jest atutem, jeśli energia z każdego osiągnięcia pcha nas na ścieżkę doskonalenia – ma pewność Paweł Tarnowski, Mistrz Europy, wielokrotny medalista Pucharu Świata i Europy, dwukrotny Mistrz Świata Młodzieżowców w Windsurfingu dla którego firma BFI była debiutem w branży TSL.

Co Cię skłoniło, aby deskę zamienić na spedycję?

Szukałem miejsca, gdzie sprawdzę swoje możliwości na zupełnie innym polu, niż jest sport. Pomyślałem, że najlepszym kierunkiem będzie praca z ludźmi

Doświadczenia zawodnicze przekładają się na kontakty z klientami? Czego nauczył Cię sport?

Przede wszystkim kontroli emocji, a najbardziej trzymania nerwów na wodzy. W pracy w spedycji sytuacje stresowe są codziennością – korelacja jest bardzo podobna, ponieważ każdy chce osiągnąć wynik. Klient stara się pozyskać usługę w najlepszej cenie, a Ty próbujesz sprzedać z korzyścią dla firmy, czyli klasyczny przykład, gdzie każdy ciągnie w swoją stronę (śmiech).

To powoduje największą „nerwówkę”?

Nie, nerwy pojawiają się w chwilach nawiązywania nowych kontaktów i wyjaśniania trudnych sytuacji, bo tym właśnie się zajmuję na stanowisku Specjalisty ds. Klientów w BFI. Kontrola emocji, o której mówiłem i umiejętność radzenia sobie ze stresem są kluczowe, nie mogę sobie pozwolić, aby wybuchnąć czy osiwieć. Jeszcze nie teraz (śmiech)! Mam wrażenie, że tylko spokojne podejście do kontrahentów, szybkość w znajdywaniu rozwiązań i nastawienie na pomoc pozwalają na rezultaty, które przekładają się na satysfakcję z wykonywanej pracy.

W takim razie, gdzie widzisz punkty styku zawodowego sportowca i ambitnego spedytora?

Niezależnie od tego co robimy potrzebne jest zaangażowanie i codzienna praca. Chcesz pływać na desce? Musisz spędzić sporo godzin na wodzie. Jeździsz na rowerze, biegasz? Bez codziennego treningu nie zostaniesz zawodowcem. Właśnie dlatego punktem styku jest praca, jej systematyczny wkład, utrzymywanie, jak najwyższego poziomu, nastawienie na rozwój, czyli plan, który pozwoli nam cieszyć się z tego co robimy.

A finałem tego planu będzie pracoholizm?

Kolejną rzeczą, która łączy spedycję ze sportem jest równowaga. Zdrowy rozsądek potrzebny jest tak w rywalizacji, jak i za biurkiem. Wydaje się, że taki ktoś jak ja ma życie jak z pocztówki – morze, słońce, deska, rewelacja. Za tym obrazkiem stoi praca na siłowni, bieżni, na rowerze i na basenie, a to oznacza, że przez większość czasu w roku jestem zmęczony po to, by dwa, trzy razy w roku wypocząć na ważne zawody, osiągnąć sukces i na drugi dzień wrócić do pracy robiąc dokładnie to samo. Z zza biurka też wygląda to inaczej. Jeśli firma odnosi sukces jest świetnie. Patrzący na to z boku nie zadają sobie pytania co za tym triumfem stoi.

Co takiego?

Codzienna praca polegająca na przerzucaniu kontaktów, telefonach, podtrzymywaniu relacji i rozwiązywaniu różnych spraw. Jest to trudne i czasami wyczerpujące. Oczywiście, świętujemy sukces, bo chwile chwały, rozluźnienia są potrzebne i w sporcie, i w biznesie, ale trudno zapomnieć, że w poniedziałek widzimy się w pracy i trzeba włożyć energię w to, aby utrzymać osiągnięcie i spróbować stać się jeszcze lepszym.

Jak ktoś taki jak Ty przyzwyczajony do gry na siebie odnajduje się w pracy zespołowej? Potrzeba rywalizacji nie przeszkadza?

Chyba się już w życiu naścigałem albo chwilowo nie potrzebuję typowej rywalizacji, w której będę starał się pokazać, że jestem od kogoś lepszy. Przez ostatnie 10 lat byłem w ścisłej kadrze najpierw juniorów, później seniorów i startowałem w sporej ilości zawodów. Teraz odnajduje się w pracy zespołowej i widzę ją jako sport drużynowy na który szybko się przestawiłem. Odkąd pamiętam uczono nas, że bez pracy w grupie nic nie osiągniesz. W to wierzę. Z drugiej strony potrzebuję wyzwań, więc sam je sobie stawiam pytając Lidera mojego Zespołu, czy coś jest do zrobienia. Chcę się sprawdzać i czuję, że to jest świetne. Oczywiście podobnie jak w sporcie nadmiar ambicji bywa destrukcyjny, bo jeśli nie zrealizuję planu odczuwam frustrację. Dlatego jeśli człowiek nie radzi sobie z emocjami, nie kontroluje nerwów to może być ciężko.

Jak ktoś taki jak Ty przyzwyczajony do gry na siebie odnajduje się w pracy zespołowej? Potrzeba rywalizacji nie przeszkadza?

Chyba się już w życiu naścigałem albo chwilowo nie potrzebuję typowej rywalizacji, w której będę starał się pokazać, że jestem od kogoś lepszy. Przez ostatnie 10 lat byłem w ścisłej kadrze najpierw juniorów, później seniorów i startowałem w sporej ilości zawodów. Teraz odnajduje się w pracy zespołowej i widzę ją jako sport drużynowy na który szybko się przestawiłem. Odkąd pamiętam uczono nas, że bez pracy w grupie nic nie osiągniesz. W to wierzę. Z drugiej strony potrzebuję wyzwań, więc sam je sobie stawiam pytając Lidera mojego Zespołu, czy coś jest do zrobienia. Chcę się sprawdzać i czuję, że to jest świetne. Oczywiście podobnie jak w sporcie nadmiar ambicji bywa destrukcyjny, bo jeśli nie zrealizuję planu odczuwam frustrację. Dlatego jeśli człowiek nie radzi sobie z emocjami, nie kontroluje nerwów to może być ciężko.

Nie kusiły prostsze rozwiązania, jak szkółka czy szkolenia w ciepłych krajach?

Nie, ponieważ zawsze planowałem alternatywę dla sportu. Jest takie obiegowe powiedzenie, że połowa mężczyzn na świecie to najlepsi biznesmeni. W drugiej są sportowcy i to jest dowodem na przenikanie się biznesu ze sportem. Jestem absolwentem Politechniki Gdańskiej nie przez przypadek – nie chciałem kierunkować całego życia wyłącznie na sport, a uzyskane wykształcenie jest wentylem bezpieczeństwa i kluczem do wielu drzwi, które na przestrzeni lat mogę otwierać.

Dobrze zrozumiałam, że sport był obok?

Był istotnym etapem, który pozwolił spełniać marzenia. Sport bywa brutalny i nieprzewidywalny, jedna kontuzja może postawić życie na głowie. Potrzeba wyzwań, o których wspomniałem dotyczy całego mojego świata. Zmiana, która się dzieje powoduje, że mogę robić to, na co nie miałem czasu.

Na co Ci go brakowało?

Na skoki ze spadochronem i nurkowanie, którymi zająłem się ostatnio. Potrzebuję go też dla sportów wodnych, zimowych, podróży, tańca i jazdy konno, której umiejętność przydała mi się w Argentynie. To, gdzie teraz jestem zawdzięczam rodzicom, którzy stawiali naukę i rozwój zawsze na pierwszym miejscu, więc o treningach mogłem myśleć wyłącznie, gdy oceny były na satysfakcjonującym poziomie. To spowodowało, że windsurfing traktowałem, jako nagrodę i w myśl amerykańskiego podejścia nie zdecydowałem się na studia, które byłyby konsekwencją treningów. W college’u sport jest na równi z nauką, ale ani nauka nie jest ważniejsza, niż zdrowy tryb życia ani sport nie stanowi większej wartości. Starałem się je łączyć.

Bardzo dojrzałe podejście

Chciałbym, aby sport był dla mnie, czymś co kocham. Kojarzył się z pozytywami nawet po tak trudnej i obarczonej ciężką pracą karierze. Ja się spełniłem, ale znam sporo osób, które kontynuują karierę czując wciąż jej niedosyt lub tacy, którzy dla sportu poświęcili wszystko i nie wiedzą już alternatywy dla tego co robią. Umówmy się, jeśli przez wiele lat uprawiam sport na poziomie wyczynowym, ocierając się o kwalifikacje na igrzyska będąc najmłodszym zawodnikiem wiedziałem, że idąc w trenerkę zostanę tam na kolejne 20 lat. Obawiałem się, że zamknie mi to furtkę do rozwoju, a jeśli dojdzie do tego wypalenie zawodowe nie poradzę sobie. Po drugie boję się, że praca na 100 procent w uprawianej przez tyle lat dyscyplinie spowoduje, że deska przestanie mi się kojarzyć z czymś wspaniałym. Wierzę, że jeśli znajdziemy pracę, którą kochamy to nie przepracujemy ani dnia w życiu – to właściwie podejście o ile odpowiemy sobie uczciwie na pytanie, co chcemy robić. Sport jest wspaniałym hobby, który uzupełnia pracę i staje się motorem napędowym do działania. Jeśli granica zaczyna się zacierać, gaśnie zapał dla którego pewne rzeczy robiliśmy.

Tobie zapału raczej nie brakuje!

Nie, ponieważ stale jestem otwarty na nowe rzeczy. Realizując się na wielu płaszczyznach zwiększamy szansę na znalezienie czegoś, w czym się zakochamy, tym bardziej, że proces poszukiwania i odkrywania jest niezmiennie fascynujący (śmiech). W spedycji czuję się bardzo dobrze, jednak nie oznacza to, że zrezygnuję dla niej ze startów. Łącząc te dwa światy będę miał sporo frajdy – pewnie i tak docelowo będę robił tranzycję, bo życie jak wiadomo pisze różne scenariusze. Przygoda z BFI to kolejna super sprawa, która wydarzyła się dzięki otwartości na świat. Poznałem tu wspaniałych ludzi i już wiem, że w pracy zespół jest bardzo ważny. Jak w sporcie – jeśli nie ma chemii z trenerem, teamem to daleko nie zajedziesz. Życzę wszystkim, aby mieli wokół siebie taki zespół i atmosferę, wtedy nie tylko chce nam się chcieć, ale zyskujemy pewność słusznych wyborów.

Ludzie są najważniejsi?

Ja lubię ludzi i pewnie dlatego odnajduję się w pracy z klientami, która, mimo że nie jest łatwa przynosi wiele satysfakcji osobom o podobnych do mnie predyspozycjach. Jeśli chcemy odkrywać świat musimy przestać obawiać się podejmowania decyzji, bo zmiana w najgorszym przypadku będzie tak samo dobra. Dzięki niej zyskujemy kolejne nowe doświadczenie, a tych w biznesie, jak i w życiu nigdy nie za wiele.

Rozmawiała Dagmara Rybicka

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Wytop na rzecz schroniska dla zwierząt

Wytop na rzecz schroniska dla zwierząt 1200 1200 BFI

BFI® współorganizatorem Wytopu na rzecz schroniska dla zwierząt

Tegoroczne przygotowania do zimy rozpoczęły się w BFI inaczej niż zwykle. Pasja do aktywności i chęć pomagania zaowocowały pomysłem na Wytop, który wraz z Przyjaciółmi spółka zorganizuje w połowie listopada na rzecz Schroniska dla Zwierząt Fundacji Animalsi w Kościerzynie.

Wytop jest wydarzeniem kojarzonym przez wielu mieszkańców Pomorza. Zainicjowany w Gdyni przez Kingę Beńską działaczkę na rzecz potrzebujących zwierząt, Jakuba Krzyżaka trenera personalnego i utytułowanego kolarza oraz Piotra Ostromęckiego Dyrektora ds. Rozwoju w BFI zrzesza miłośników zwierząt, którzy w ten szczególny dzień poświęcają całą uwagę porzuconym czworonogom.

– Tym razem dowieziemy rezultaty do Kościerzyny. To ważny przystanek na naszej transportowej mapie i sposób, aby wesprzeć zespół schroniska opiekujący się zwierzętami, dla których zima jest najtrudniejszym okresem w roku. Decyzja, że trzeba działać pojawiła się natychmiast – organizacyjnie tworzymy mocną ekipę, ponieważ obok ekipy BFI są Lucyna Mach i Maciej Brzostek ze Stowarzyszenia Brzostek Top Team, pan Aleksander Babieńko, Kasia Halicka i oczywiście mistrzowie ceremonii Kinga Beńska i Kuba Krzyżak, którzy poprowadzą spacer i zbiórkę dla czworonogów – wyjaśnia Dagmara Rybicka PR & Media BFI.

Potrzeb jest sporo, ponieważ pod opieką schroniska przebywają aktualnie 143 psy i 30 kotów.

– Najbardziej palącą potrzebą jest zakup kolejnego kontenera dla kotów, ponieważ w tej chwili brakuje miejsca dla tych, które chorują. Równie ważny jest dla nas remont starych bud dla psów, chcielibyśmy, aby zwierzaki jak najmniej odczuły spadającą temperaturę. Mam nadzieję, że dzięki akcji uda nam się zakupić nowe budy, niezbędne dla starszych podopiecznych – tłumaczy Rafał Jażdżewski Kierownik Schroniska dla Zwierząt Fundacji Animalsi w Kościerzynie. – W schronisku potrzebne są także maty do dezynfekcji oraz przęsła do budowy nowych kojców. Naszym wielkim marzeniem jest, aby czas spędzony w schroniskowych boksach był krótkim i przejściowym etapem – akcje takie jak Wytop zwiększają świadomość społeczną, która przekłada się na kolejne adopcje psów i kotów. Wydarzenie zainicjowane przez BFI i Przyjaciół z Trójmiasta jest najlepszą okazją, aby „zaprezentować” naszych podopiecznych, a dodatkowo zachęcić kolejnych wolontariuszy do działania, bo w pracy z porzuconymi zwierzętami każda para rąk jest na wagę złota – dodaje.

Wytop rozpocznie spotkanie na terenie schroniska. Uczestniczy przejdą obowiązkowy pomiar temperatury oraz zostaną wyposażeni w maski lub przyłbice, gumowe rękawiczki i płyny do dezynfekcji rąk. Następnie zostaną podzieleni na 3 grupy o zróżnicowanym poziomie aktywności. Jako pierwsi na trasę wyruszą „opiekunowie” młodych i zdrowych psów, którzy celem będzie pokonanie zaplanowanej trasy w szybkim tempie. Kolejny zespół otoczy uwagą psich seniorów zabierając ich na krótkie spacery. Dla ostatniej grupy organizatorzy przewidzieli krzesła i książki, ponieważ zadaniem uczestników będzie głośne czytanie, które jak podkreślają pracownicy schroniska jest niezmiernie ważne dla czworonogów – pozwala im oswoić się z głosem, zaprzyjaźnić z człowiekiem i popracować nad socjalizacją, która ułatwi adopcję.

W akcji może wziąć udział każdy – informacje oraz regulamin dostępne będą na profilu facebookowym schroniska.

– W imieniu zespołu BFI i Przyjaciół pragnę Państwa serdecznie zaprosić do Kościerzyny. Przy okazji zachęcam, aby zabrać ze sobą prezenty w postaci starych koców, kołder, karmy czy suplementów diety – w schronisku przyda się wszystko, a dzięki wsparciu zwierzęta mają większą szansę, aby przetrwać zimę – podkreśla Dagmara Rybicka.

Wytop rozpocznie się 11 listopada o godzinie 10.00 w Schronisku dla Zwierząt Fundacji Animalsi w Kościerzynie. Szczegółowe informacje, rozkład jazdy oraz dane do zbiórki prowadzonej za pośrednictwem internetu znajdują się pod adresem https://www.facebook.com/schroniskokoscierzyna/

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Bądźmy w kontakcie

    BFI Sp. Z o.o. Sp. K.
    al. Zwycięstwa 173
    81-521 Gdynia, Polska

    NIP: 5862323399
    Regon: 368414044

    Back to top
    Ustawienia prywatności

    Podczas odwiedzania naszej strony internetowej może ona przechowywać informacje za pośrednictwem przeglądarki z określonych usług, zazwyczaj w postaci plików cookie. Tutaj możesz zmienić swoje preferencje prywatności. Warto zauważyć, że blokowanie niektórych rodzajów plików cookie może mieć wpływ na wrażenia z naszej strony internetowej i usług, które jesteśmy w stanie zaoferować.

    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć kod śledzenia Google Analytics
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć Google Fonts.
    Click to enable/disable Google Maps.
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć osadzanie wideo.
    Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.