Monthly Archives :

lipiec 2021

Kary za oszustwa w transporcie

Kary za oszustwa w transporcie 1200 720 BFI

Kradzieże i oszustwa w transporcie drogowym nikogo już nie dziwią. Eksperci tłumaczą, że ma to miejsce na skutek niedoborów kierowców oraz wzrost ilości obsługiwanego towaru. Utrzymujący się mało miły trend oznacza, że na spedytorskim biurku wciąż pali się czerwona lampka – konieczna jest czujność w weryfikacji przewoźników oraz przedstawianych fałszywek licencji transportowych. Do kompletu dochodzą nierzetelni płatnicy i oszuści, którzy z pełną premedytacją nawiązują umowę, wiedząc, że spedytor nie zobaczy ani grosza.

Parasol ochronny i kolejne rozwiązania istnieją – dowodzi tego sprawa gorzowska, której finał zakończył się w sądzie i kosztował lidera grupy, która oszukała 600 firm na kwotę 5 milionów złotych 10 lat więzienia. To światełko w tunelu dla wszystkich poszkodowanych, którzy w obawie o mierne efekty nie podejmują działań mających na celu ukaranie oszustów.

Jeśli taka sytuacja dotyka naszą firmę nie bójmy się działać. Wbrew pozorom czas i tak upłynie, a przynajmniej zdołamy wyjść „na swoje”. Pierwszym zdecydowanym krokiem powinna być zawsze wizyta w komisariacie, w miejscu, w którym zarejestrowana jest działalność. Złożenie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa zapewnia uzyskanie statusu pokrzywdzonego, czyli ten staje się stroną w trakcie postępowania przygotowawczego i ma prawo do złożenia wniosku o naprawienie szkody lub zasądzenie zadośćuczynienia. Ma jednocześnie dostęp do akt oraz jest na bieżąco informowany o jej przebiegu. Kolejne kroki czyni prokuratura – po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia poszkodowany może stać się oskarżycielem posiłkowym w procesie, który ma realny wpływ na przebieg sprawy, możliwość zgłaszania wniosków dowodowych, a także prawo do apelacji od wyroku i do złożenia wniosku o zwrot wydatków poniesionych w związku z toczącym się postępowaniem.

Takie działanie jest komunikatem, że nie ma zgody by nas oszukiwano. Jasne stanowisko branży w sprawie, zdecydowane tępienie wszelkich prób nieuczciwości pozwolą prowadzić biznes bezpieczniej, bo nim komuś zakiełkuje w głowie pomysł, przeliczy czy faktycznie warto.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Wydłużony czas licencji do Wielkiej Brytanii

Wydłużony czas licencji do Wielkiej Brytanii 1200 720 BFI

Licencja wspólnotowa, której czas wskazany we pisie upłynął uznawana jest nadal za obowiązującą. Dzieje się tak m.in. na mocy unijnego rozporządzenia 2021/267 ustanawiającego szczególne środki tymczasowe w związku z utrzymywaniem się kryzysu związanego z COVID-19.

Tym samym obawy przewoźników na szczęście okazały się bezzasadne. Wielka Brytania uznając licencję tym samym akceptuje unijne regulacje dotyczące możliwości przedłużenia ważności dokumentów. Oznacza to, że jeśli dany dokument jest ważny lub przedłużony na mocy prawa Wspólnoty, to jego sprawczość dotyczy również terytorium Wielkiej Brytanii.

Takich dokumentów jest kilka. Prócz licencji przedłużanej na kolejne 10 miesięcy są to karty kwalifikacji pojazdów, „kod 95” w prawie jazdy i ważność tego uprawnienia, jak również świadectwa kierowców i terminy ukończenia okresowych szkoleń przez posiadaczy świadectw kwalifikacji zawodowych.

Istotne, aby mieć na uwadze, że Polska zdecydowała się nie stosować zapisów rozporządzenia 2021/267, które dotyczy przedłużania ważności dokumentów w przypadkach regularnych przeglądów tachografów stosowanych w transporcie drogowym, terminów okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów oraz ważności świadectw zdatności do ruchu drogowego na podstawie dyrektywy. Wskazane terminy nie są automatycznie wydłużane o czym warto pamiętać planując badania techniczne pojazdów i przeglądy tachografów.

Jest to skutek wyboru, jaki mają w gestii poszczególne państwa Unii zobowiązane, aby o decyzjach poinformować Komisję Europejską.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Antidotum na Calais

Antidotum na Calais 700 394 BFI

Narastający problem uchodźców powoduje, że kumulacja europejskich lęków związanych z imigracją znów na imię ma Calais.

Temat niebezpieczeństwa na parkingach w północnej Francji systematycznie wraca na pierwsze strony gazet. Skala imigracji rośnie, a w ślad za nią zachowania kryminogenne, przed którymi swoich obywateli próbuje uchronić rząd. Odzwierciedleniem obaw są blokady, które pojawiły się na autostradzie prowadzącej do portu, jednak, jak pokazuje historia to za mało, aby zatrzymać falę, która z miesiąca na miesiąc przeradza się w tsunami.

Ukrywanie się w ciężarówkach jest nam dobrze znane. Walka o lepsze życie stała się kanwą niejednego filmu, a powracający gościnnie po latach Polacy opowiadają, że każda przeprawa odbywała się z narażeniem życia, a przynajmniej zdrowia. Jednak to nie Świnoujście przeszło do historii procederu tylko Eurotunnel łączący Francję z Wielką Brytanią.

Sława zaczęła wyprzedzać 50 kilometrowy tunel pod ziemią od 1994 roku. Był dla imigrantów światłem i szansą, aby zacząć życie na Wyspach, które jawiły się, jako ziemia obiecana z uwagi na łagodne prawo dotyczące imigracji. Co za tym idzie Calais stało się miejscem pierwszego wyboru dla uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a nawet i z Bałkanów.

Najpierw władze z zaskoczeniem odnotowały, że miasto i przyległe do niego miejscowości zaczynały niebezpiecznie się zaludniać. Urzędnicy podjęli decyzję, która z perspektywy historii okazała się być tą najbardziej zgubną w skutkach.

Z pomocą Czerwonego Krzyża drzwi dla uchodźców otworzył nowopowstały ośrodek w Sangatte. Pomysł byłby doskonały, gdyby nie odległość 800 metrów od tunelu, co powodowało rosnące zainteresowanie kolejnych chętnych, których w obozie przewidzianym dla 600 osób w pewnym momencie przebywało 2000. W ten oto sposób Sangatte stało się bazą wypadową i miejscem powrotu po nieudanych próbach przeprawy przez tunel za które jedyną sankcją było pouczenie ze strony francuskiej policji. Na „mieście” zaczynało być coraz bardziej gorąco.

Szansy na zmianę upatrywano po zakończeniu kosztownej inwestycji w Eurotunnelu. 8 milionów euro było znikomą kwotą wobec perspektyw związanych z poprawą bezpieczeństwa. Pojawiły się kamery, drut kolczasty i ścieżki dla całodobowych patroli, które zmusiły imigrantów do zmiany metod i poszukiwania nowych, ale już w porcie. Nowe pojawiło się również w ośrodku, ponieważ przeludnienie zmusiło władze do decyzji o jego likwidacji tym samym przekazując 2/3 przebywających pod opiekę Wielkiej Brytanii, zaś pozostałym przyznając prawo pobytu. Był to kolejny błąd, który skutecznie zniechęcił imigrantów do podróży na Wyspy, więc ci zamiast planować tam lepsze jutro w sąsiedztwie ośrodka rozbijali namioty i szałasy organizując sobie na nowo pełnoprawne życie. Próba zapanowania okazała się fiaskiem – choć francuzi burzyli prowizoryczne namioty i rozdawali żywność niepokój narastał, pomimo, że imigranci otrzymali możliwość utrzymywania się w okolicy.

Do 2013 roku władze przekonywały same siebie, że wszystko gra i jest, jak powinno, bo liczba kilkuset osób i regularne włamania do ciężarówek nie były tak zauważalne i uciążliwe. Trwoga pojawiła się w chwili rozruchów prowokowanych przez podwajającą się w każdym kolejnym roku liczbę nielegalnych mieszkańców tzw. dżungli, z której przerażające relacje z obozu liczącego około 8 000 osób publikowały europejskie media.

Obecnie okolice portu zamieszkuje około 1000 imigrantów. Pomysłu na stworzenie nowych okoliczności nie widać, ponieważ ta liczba to kropla w morzu – na parkingach przy autostradach i w okolicznych miasteczkach wyraźnie widać, jaki jest faktyczny stan rzeczy.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Stawki kontenerów z Chin odstraszają importerów

Stawki kontenerów z Chin odstraszają importerów 1200 720 BFI

Gdzie nie spojrzeć drogo, bo ceny frachtów morskich oszalały! Skok z 4 do 13 tysięcy dolarów nie wróży nic dobrego dla branży, więc wielu przedsiębiorców zastanawia się, czy to znak, że czas zawiesić kluczyki do samochodów na kołku?

Dramat w kilku aktach zaczął się w Chinach, gdy rząd zatrzasnął skarbiec z pieniędzmi, z których finansowane były pociągi. Liczba maszyn natychmiast zmniejszyła się o połowę, a Chińczykom nie pozostało nic innego, jak tłumaczyć światu, że tylko w ten sposób zdołają okiełznać ogromny wzrost przejazdów, o którym głośno było od 2020 roku.

Tylko, czy takie wyjaśnienie „kupuje” polski przedsiębiorca? Niespecjalnie, a tym samym na małych i średnich importerów ładunków nisko marżowych o niewielkiej wielkości padł blady strach.

Atmosferę podgrzewa fakt, że taki stan rzeczy lada chwila stanie się udziałem kolejnych grup towarowych, w tym dokonujących transakcji o wyższej wartości. Zmartwiona branża stanęła pod ścianą licząc na cud.

Po drugiej stronie barykady armatorzy, którzy zacierają ręce, bo po dekadzie uniemożliwiającej podnoszenie cen frachtów zaczęła się dla nich dobra passa.

Wzrost zakupów w pandemii udowodnił, że każda decyzja zapadająca w Chinach przekłada się na portfele. Będący numerem jeden w zakresie zaopatrzenia konsumentów kraj sprawia, że to na jego współrzędne geograficzne zwrócone są oczy świata. I ramionami nie wzrusza, ponieważ z powagi długofalowego rozchwiania logistyki handlu zamorskiego świetnie zdają sobie sprawę chińskie i amerykańskie instytucje chroniące rynek, które widząc co się dzieje rozważają, jak najlepiej to uregulować.

Czkawka odbiły się także decyzje unijnych władz, które postanowiły prolongować zwolnienie armatorów z reguł chroniących konsumentów, pomimo informacji przekazywanych przez spedytorów i przeładowców. Ci próbując uchronić łańcuchy dostaw przed ryzykiem nieterminowości i kosztu wydawali się ratunkiem dla globalnej dezintegracji, która siłą rzeczy wzmacnia powiązania regionalne.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Kto „zrzuci się” na Krajowy Plan Odbudowy rządu?

Kto „zrzuci się” na Krajowy Plan Odbudowy rządu? 1200 720 BFI

Płacz i płać, bo wygoda zawsze ma swoją cenę. Pomysł na kolejne policzalne 1400 km użytkowania nowo oddanych autostrad ma być zastrzykiem, który pobudzi polską gospodarkę po pandemii „z pomocą” przewoźników w ciężarówkach.

Krajowe drogi to temat rzeka. Z liczących obecnie 3,6 tys. ponad 2,5 tys. to drogi szybkiego ruchu i autostrady. Pozostałe w statusie dróg krajowych nie tylko nie generują oczekiwanego przychodu, ale są przede wszystkim solą w oku kierowców i kontrargumentem wymierzonym w rządzących.

Ci mają pewność, że źle się dzieje, skoro od paru lat system poboru opłat od ciężarówek nie został rozszerzony na najbardziej klasowe technicznie drogi. To sprawia, że przewoźnicy nie ponosząc kosztu tworzą działalności znacznie bardziej konkurencyjne, niż w przypadku pozostałych rodzajów przewozów. Tak być nie może, więc konieczne są zmiany polegające na obowiązku regulowania opłat za poruszanie się ciężarówkami. Licząc na duże pieniądze założeniem planu są kolejne lata i nowe odcinki, które lada moment powstaną.

Pomysł trafił na żyzną glebę, bo analiza poszczególnych środków transportu wskazuje, że gdy ciężarowe pędzą bez opłaty najbardziej stratny staje się transport kolejowy. A to na niego właśnie stawia Unia otwierają skarbiec, by jak najszybciej zmienić zasady gry w których puste kieszenie przewoźników będą jednoznaczne dla ulg, jakie otrzymają „kolejowcy”.

W związku z tym praca wre. Dokument o zmianie jest podstawą do uzyskania środków z europejskiego Funduszu Odbudowy, którego nadrzędnym celem jest pomoc w odnowie gospodarki i przygotowaniu jej na potencjalne kryzysy. Z niezłą sumą do podziału, ponieważ z 723,8 mld euro kraj nad Wisłą może liczyć na 136 mld euro dotacji i około 34 mld euro pożyczek.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Przewoźnicy mówią nie dla 500+

Przewoźnicy mówią nie dla 500+ 681 426 BFI

500 złotych ulgi odliczane od dochodu przewoźników z tytułu poniesionych kosztów nabycia urządzenia OBU to propozycja Ministerstwa Finansów w ślad za głosem branży niezadowolonej z niespodziewanych kosztów zmiany systemu poboru opłat.

W myśl założeń rządowego pomysłu odliczenie będzie możliwe w przypadkach zakupu i leasingu nowego urządzenia, w które musi być wyposażone każde auto wykorzystywane w świadczeniu usług transportowych.

Jednak przewoźnicy wcale nie otwierają szampana. Zamiast 500 + oczekują, aby nowy system był na tyle prosty i nie generujący kłopotów czy komplikacji. Stanowisko nie dziwi, ponieważ zmiana modelu poboru opłat niesie za sobą szereg kontrowersji i widmo mandatów, jakie mogą stać się udziałem firm przewozowych. Przede wszystkim nowe oznacza, że obowiązek zakupu spadający na „transportowców” doprowadzi do sytuacji, w której to oni poniosą pełną odpowiedzialność za wszystkie usterki, jakie przecież mogą się przydarzyć.

Kary naliczane za utratę łączności i przerwanie transmisji danych wymagać będą najpierw wniesienia opłaty mandatowej, a dopiero potem próby dochodzenia ewentualnego odszkodowania od sprzedawcy OBU. Zepsute, po gwarancji, czy w naprawie oznacza konieczność nowego sprzętu, bez refleksji czy taryfy ulgowej, po czyjej stronie jest faktyczna wina.

Powszechne niezadowolenie budzą również znaki zapytania, które dotyczą ostatecznego kosztu urządzeń. Ten wciąż jest szacunkowy i oznacza, że na pojedynczy samochód należy założyć od 180 do 250 euro rocznie. Jest jeszcze czarny scenariusz technologicznej historii – najprawdopodobniej za korzystanie z rządowego systemu wszyscy użytkownicy zapłacą rocznie około 250 milionów euro, chociaż w skład tej kwoty nie wejdą opłaty za przejazdy.

Kłopot również w tym, że najprawdopodobniej urządzeń zabraknie. Zapowiada się wyścig „kto pierwszy, ten lepszy”, bo lista dostawców jest wciąż aktualizowana. Alternatywą ma się stać bezpłatna aplikacja umożliwiająca opłacanie przejazdu autostradami A2 i A4 oraz monitorowanie przewozu towarów wrażliwych w systemie SENT-GEO, którą zapewni resort finansów.

Jak podkreślają przewoźnicy najtrudniejsza do przełknięcia zapowiada się unijna pigułka – na podstawie analizy wykonanej przez Instytut Staszica istnieje prawdopodobieństwo, że system doprowadzi do skarg na Polskę, dyskryminując przewoźników mających obowiązek poniesienia kosztów transmisji danych, które zgodnie z regulacją nie mogą wchodzić w skład opłat za korzystanie z infrastruktury. Do tego dochodzą jeszcze słuszne obawy przed satelitarną inwigilacją kierowców oraz wątpliwości, dlaczego data wejścia w życie jest każdorazowo przesuwana. Wszystko to rodzi pytanie, czy coś się zepsuło na etapie konstrukcji, czy może chodzi o nierówną walkę o dokończenie pomysłu.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Bądźmy w kontakcie

    BFI Sp. Z o.o. Sp. K.
    al. Zwycięstwa 173
    81-521 Gdynia, Polska

    NIP: 5862323399
    Regon: 368414044

    Back to top
    Ustawienia prywatności

    Podczas odwiedzania naszej strony internetowej może ona przechowywać informacje za pośrednictwem przeglądarki z określonych usług, zazwyczaj w postaci plików cookie. Tutaj możesz zmienić swoje preferencje prywatności. Warto zauważyć, że blokowanie niektórych rodzajów plików cookie może mieć wpływ na wrażenia z naszej strony internetowej i usług, które jesteśmy w stanie zaoferować.

    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć kod śledzenia Google Analytics
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć Google Fonts.
    Click to enable/disable Google Maps.
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć osadzanie wideo.
    Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.