Ekspert

Bezpłatny audyt

Bezpłatny audyt 1200 627 BFI

BFI® proponuje bezpłatny audyt kosztów transportowych

W obecnych czasach koszt transportu ma niebagatelne znaczenie i zdarza się, że staje się „być albo nie być” wielu działalności. W odpowiedzi na wątpliwości, które niejednokrotnie mają dziś szefowie firm BFI zainicjowała bezpłatny audyt kosztów transportowych, z którego mogą skorzystać wszyscy przedsiębiorcy.

Od dłuższego czasu zauważamy potrzebę optymalizacji kosztów transportu u odbiorców usług transportowych. Jednocześnie widzimy, że pomimo tej pilnej potrzeby analiza i ewentualna zmiana są odsuwane na później. Dlatego w pewnym momencie wspólnie z zespołem zaczęliśmy zastanawiać się, co może być tego przyczyną – okazało się, że w większości przypadków na pierwszy plan wysuwa się natłok obowiązków i konieczność podejmowania wielu dynamicznych działań operacyjnych każdego dnia. Wychodząc naprzeciw potrzebom, proponujemy bezpłatny, szybki i co krytycznie ważne efektywny audyt kosztów transportowych, stworzony po to, aby optymalizacja kosztów stała się faktemwyjaśnia Łukasz Perkowski Dyrektor Zarządzający BFI.

Zgłoszenie na badanie odbywa się za pośrednictwem specjalnie przygotowanej strony audytu na której znajdują się szczegółowe informacje o przebiegu procesu. Również w tym samym miejscu dostępny jest w pełni bezpieczny panel zgłoszeniowy wraz z kalendarzem, dzięki czemu spotkanie może odbyć się w najbardziej dogodnym terminie.

Na zakończenie zgłoszenia z klientem kontaktuje się nasz specjalista. Po krótkiej rozmowie wprowadzającej dotyczącej aktualnej sytuacji w obszarze transportu wysyła krótką ankietę z pytaniami zamkniętymi, dzięki której uzyskuje wiedzę o faktycznym stanie rzeczy w danym przedsiębiorstwie. Jest ona podstawą do rozmowy z ekspertem z BFI, w której obie strony koncentrują się na detalach dotyczących prowadzonej działalności oraz rynku, na którym klient funkcjonuje. Po zakończeniu spotkania w czasie 48 godzin klient otrzymuje analizę wykonaną przez BFI zawierającą wnioski oraz rekomendacje ze strony naszych ekspertów w zakresie modelu i ponoszonych kosztów transportowych. To oznacza, że najważniejszy kok prowadzący do oczekiwanej zmiany jest za nami, ponieważ bezpłatny audyt „wskazuje” kierunek najbardziej skutecznej optymalizacjiinformuje Łukasz Perkowski.

Od momentu uruchomienia platforma zgłoszeniowa cieszy się dużym zainteresowaniem.

Założeniem, które przyświecało BFI podczas prac nad projektem była chęć dzielenia się wiedzą. Myślę, że po roku pandemicznych doświadczeń wszyscy wyciągnęliśmy wnioski, że tylko współpraca i aktywne współdziałanie mogę przywrócić pewnego rodzaju równowagę, jak i stan normalności, do której przyzwyczailiśmy się przez lata. Szczególnie teraz mocno wybrzmiewa, czym jest zrównoważony rozwój – to już nie tylko puste słowa, ale działania, na które trzeba stawiać w praktyce. Do tego rozumienie ekonomii współdzielenia pozwala nam wszystkim kończyć dzień z poczuciem win-win, a o to wydaje się, że nam wszystkim chodzi przyznaje Łukasz Perkowski.

Równolegle z działaniami ekspertów w social mediach BFI rozpoczęła się kampania informacyjna, której celem jest wskazanie wartości związanej z optymalizacją kosztów w transporcie. Zgłoszenia można dokonać pod adresem https://bfi.pl/bezplatny-audyt-kosztow-transportowych

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Minimalizować ryzyko

Minimalizować ryzyko 971 733 BFI

Czy samochód, na którym widnieje tablica oznaczająca transport towarów niebezpiecznych powinien budzić niepokój? Nie, jeśli w trasę wysłał go kompetentny spedytor, a pojazd prowadzony jest przez przeszkolonego profesjonalistę. Na liście wysokiego ryzyka figuruje 3 500 pozycji, które przy zachowaniu niezbędnych środków ostrożności dotrą do celu bezpiecznie, o ile firma świadcząca usługi przykłada uwagę do dbałości o warsztat przekładający się na jakość oferowaną klientom.

 

Transport towarów niebezpiecznych w uproszczeniu można rozumieć, jako zabroniony, a jednak możliwy, jeśli spełnione są określone warunki i regulacje, dzięki którym przewóz aerozolu czy odpadów pochodzących z chemikaliów odbywa się bez zagrożeń dla środowiska i bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu drogowego. Aby mogło się to udać potrzebna jest wiedza i odpowiednie wyposażenie m.in. osprzęt, jaki znajduje się w specjalistycznych samochodach. Dlatego my chcąc poprawić posiadany know-how zdecydowaliśmy się kompleksowo przeszkolić zespół w tym zakresiewyjaśnia Maciej Zawadzki Lider zespołu w BFI.

Szkolenie, pomimo że nadprogramowe z perspektywy obowiązków spedytora „doposaża” warsztat m.in. o niezbędne przepisy i większą świadomość pozornie oczywistych procesów, tym bardziej, że na liście znajdują się produkty codziennego użytku, o których trudno myśleć w kontekście niebezpieczeństw.

Bita śmietana, w której pod wpływem temperatury w transporcie może się rozprężyć aerozol czy granulat do produkcji popularnych kubków jednorazowego użytku też należą do niebezpiecznych. To powoduje moje przekonanie, że szkolenie powinno być standardem w branży i powinni przejść je zarówno kierowcy, jak i spedytorzyma pewność Maciej Zawadzki.

Transport towarów niebezpiecznych odbywa się z wykorzystaniem pełnych cystern, ale również specjalnie przygotowanych plandek. W tym przypadku obowiązkiem kierowcy, o czym mało kto wie jest kompleksowe sprawdzane opakowań (np. skrzyń, DPPL’i) po to, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia zagrożenia. W przypadku firm spedycyjnych nie ma usprawiedliwienia dla braku wiedzy, co i jak należy wieźć. Brak świadomości na przykład dotyczący gaśnicy w odpowiednich rozmiarach, czy źle wyznaczonej trasy skutkuje potencjalną karą, czyli mandatem nakładanym na przewoźnika.

Wiadukty i tunele mają oznaczenia, dzięki którym spedytorzy i kierowcy wiedzą, czy transportowany ładunek ma możliwość poruszania się daną trasą. Dobrym przykładem z Trójmiasta jest tunel pod Martwą Wisłą, gdzie poruszanie się samochodów z takim ładunkiem jest zabronione. Rozumienie oznaczeń to klucz w planowaniu trasy – wyobraźmy sobie, że właśnie tym tunelem poruszałyby się samochody załadowane po brzegi materiałami wybuchowymi. Dość ryzykowne dla wszystkich znajdujących się na drodzeopowiada Maciej Zawadzki.

W przypadku towarów z półki ADR znacznie łatwiej jest mieć na myśli produkty i branże, niż poszczególne lokalizacje, pod które trafiają. Spore zapotrzebowanie zgłasza sektor Automotive w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech, dokąd transportowane są poduszki powietrzne znajdujące się na liście z powodu natężenia znajdujących się w nich gazów.

Potencjał dla transportu jest coraz bardziej widoczny. Wysokie kwalifikacje pracowników BFI oznaczają wzrost poziomu oferowanych standardów na rynkach, na których jesteśmy obecni m.in. w Europie Południowo-Wschodniej i w Skandynawii. Jesteśmy uważni w zakresie przepisów, które zmieniają się co 2 lata – oczywiście nie jest to rewolucja, a raczej kosmetyczne zmiany, których świadomość ma dla nas niebagatelne znaczenie, ponieważ regulacje precyzyjnie wskazują, które towary z listy i w jakiej formie wymagają od nas dodatkowej opiekiinformuje Lider zespołu.  – Współpracując z przewoźnikami chcemy być pewni, że całość funkcjonuje bez zarzutu. Jest to możliwe, jeśli my spedytorzy poznamy temat na tym samym poziomie. Dlatego też zakres szkolenia dla obu grup jest podobny. Różni je nacisk na poszczególne obszary – kierowca powinien wiedzieć co wchodzi w skład poszczególnej grupy, których w ADR jest 13 i są skategoryzowane na podstawie stanu skupienia, oraz rodzaju stwarzanego przez nie zagrożenia. Dzięki tej wiedzy, będzie mógł odpowiednio dobrać oznaczenie, jak również będzie świadomy na co zwrócić uwagę w momencie odbioru ładunku. Nie zapomni też o odpowiedzialności za weryfikację daty produkcji niektórych przewożonych pojemników, których ważność upływa po 5 latach – „przeterminowany” oznacza w praktyce mandat w wysokości 500 zł. Wyszkolenie spedytorów z kolei oznacza ułatwienie dla kierowców, którzy w razie wątpliwości mogą liczyć na naszą wiedzępodkreśla Maciej Zawadzki.

W szkoleniu z transportu towarów niebezpiecznych wzięło udział 22 spedytorów na co dzień pracujących w różnych zespołach w BFI.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Premierowy odcinek BFI Talks

Premierowy odcinek BFI Talks 1280 720 BFI

Premierowy odcinek BFI® Talks rozpoczyna cykl podcastów nie tylko o biznesie

Nowa rzeczywistość spowodowana przez pandemię sprawiła, że rozmowa jest dziś na wagę złota. W odpowiedzi na potrzeby BFI zainicjowała cykl spotkań BFI Talks, które dostępne są na kanale You Tube spółki.

Sam pomysł zrodził się już kilka lat temu. Marzeniem właścicieli firmy Piotra Ostromęckiego i Łukasza Perkowskiego było stworzenie platformy do spotkań z ciekawymi ludźmi, którzy w luźnej rozmowie przy kawie podzielą się doświadczeniami i inspiracjami oraz wspólnie z prowadzącymi odpowiedzą na kluczowe pytania związane z funkcjonowaniem biznesu oraz kierunków rozwoju, które tu i teraz wydają się słuszne.

Goście zaproszeni do rozmowy w BFI Talks opowiadając o drodze, jaką przebyli, aby znaleźć się tu, gdzie dzisiaj są z pewnością zainspirują naszych widzów. Wyjątkowość tych doświadczeń powoduje, że przekładając je na to, co my robimy możemy wyciągnąć z nich lekcję, która jestem pewna, że pchnie nas w kierunku rozwoju. A o to przecież chodziwyjaśnia Kinga Borkowska specjalista ds. marketingu BFI.

Założeniem projektu jest umożliwienie dzielenia się wiedzą, która poszerzy horyzonty.

Zdecydowaliśmy, że tematyka podcastów będzie, jak najbardziej zróżnicowana. Chcemy, aby dzięki temu każdy znalazł coś dla siebie. Dlatego zaproszeni Goście to postaci wyjątkowe, które doskonale poruszają się w wielu sferach również tych okołobiznesowych. Wiedza i doświadczenia zawodowe poparte nietypową pasją fundują dawkę inspiracji, która jest nam wszystkim bardzo potrzebnapodkreśla Kinga Borkowska.Już teraz mogę zdradzić, że w kolejnych odcinkach porozmawiamy o tworzeniu własnego biznesu, wyzwaniach szefa kuchni w wymarzonej restauracji,  pisaniu książek, a także osiąganiu sportowych sukcesów godząc natłok codziennych obowiązków. Wspólnie z naszymi rozmówcami spróbujemy wypracować co i jak zrobić, aby stać się najlepszą wersją siebie dzięki dyscyplinie oraz pasjidodaje.

Lista Gości podcastów BFI Talks jest otwarta, ponieważ twórcy projektu liczą, że w studio pojawią się kolejne osoby za którymi kryją się ciekawe historie o ciężkiej pracy, która pozwoliła osiągnąć sukces, a także o tym, że wszystko jest możliwe, jeśli podążamy za głosem serca.

Subskrypcja naszego kanału stanie się ciekawym doświadczeniem dla osób głodnych wiedzy, chęci rozwoju i z apetytem na życie. Każdy kto jest ciekawy świata i ludzi oraz wszyscy, którzy cenią sobie rozwój i inwestycję w siebie mogą być pewni, że moc inspiracji gwarantowana zaprasza do subskrypcji Kinga Borkowska z BFI.

Premierowa rozmowa BFI Talks dostępna jest pod adresem https://bityl.pl/lcBFi. Zapowiedzi kolejnych odcinków pojawiać się będą systematycznie na facebookowym profilu gdyńskiej spółki specjalizującej się w transporcie drogowym.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Spedytor na home office

Spedytor na home office 1600 1600 BFI

Spedytor na Home Office

Podobno nic dwa razy się nie zdarza. A jednak, wzrost zachorowań na Covid-19 spowodował, że kolejny raz salony, a czasem sypialnie zamieniły się w centra dowodzenia uzbrojone w skanery, szybkie łącza i smartfony załadowane po brzegi użytecznymi komunikatorami. Praca zdalna wydaje się stawać normą – wnioski z raportów określają ten model jako ułatwienie, oszczędność czasu i znaczny wzrost efektywności wykonywanych obowiązków. Jednak, czy to możliwe, a przede wszystkim skuteczne w branży transportowej?

Dla laika praca w spedycji i Home Office brzmią, jak oksymoron. Okazuje się, że pozory mylą, o ile firma i pracujący w niej zespół spedytorów są gotowi na nieoczekiwaną zmianę miejsc.

– Można i to z bardzo dobrym efektem o czym przekonaliśmy się podczas wiosennego lockdownu. Początek był poligonem doświadczalnym, ponieważ w pracy w spedycji ważna jest umiejętność szybkiego reagowania dlatego już w pierwszym momencie sięgnęliśmy po nowinki oferowane do smartfonów i pozostałych urządzeń. Dla utrzymania rytmu pracy kluczowe okazały się komunikatory oraz kanały do wykorzystania w komunikacji z zespołem i z kierowcami, których działania nie uległy zmianie. Potrzeba zmiany spowodowała, że stworzyliśmy proces, który poukładał modele komunikacji – wyjaśnia Mateusz Cymuta Lider Zespołu Transportu Bioenergii BFI.

Ten przede wszystkim przeformatował kontakty wewnątrz firmy weryfikując umocnienie relacji pomiędzy poszczególnymi członkami zespołów.

– Praca zdalna wymaga planowania w zakresie organizacji spotkań zespołu. Nic nie dzieje się ad hoc – nawet w przypadku „pożaru” nie możemy tak od razu zamknąć się w salce konferencyjnej. Palące tematy dyskutowaliśmy podczas telekonferencji i videorozmów i chociaż początkowo wszyscy mieliśmy wrażenie, że są sztuczne i wymagają więcej czasu szybko stały się normą – jest przekonany Mateusz Cymuta z BFI.

Bagaż doświadczeń i wnioski pozwoliły wypracować gdyńskiej spółce procedury, które dziś są ułatwieniem dla działań. Pozwalają na poczucie pewności i bezpieczeństwa, a takie nastawienie zespołu bezpośrednio przekłada się na relacje z przewoźnikami i klientami firmy.

– Dobrze zorganizowana komunikacja wewnętrzna jest podstawą do realizacji powierzonych zadań. Lockdown nie zmienił oczekiwań klientów – Ci ufając naszym kompetencjom są pewni, że rezultaty zostaną dowiezione na czas. Podobnie przewoźnicy, dla których chcemy być oparciem. Nasza stabilność kierunkuje ich działania, panika byłaby destrukcyjna dla prowadzonych na szeroką skalę transportów. Dlatego kolejnym etapem procesu była i jest informacja, którą BFI przedstawiła partnerom. Wiedza, w jaki sposób funkcjonuje firma pozwala utrzymać relacje bez zakłóceń – Partnerzy zyskują przekonanie, że niezmienny poziom obsługi jest gwarancją niezawodności z naszej strony – podkreśla Lider Zespołu. – Praca zdalna łączy, a nie dzieli. Wszyscy spotykamy się w jednym „okopie”, co zacieśnia relacje i powoduje, że rozmowy stają się łatwiejsze – przyznaje.

Obawy, że Home Office trudno traktować poważnie nie mają uzasadnienia. Dobrze dobrany zespół, jak w przypadku BFI nie potrzebuje wzroku szefa, jego członkowie rozumieją swój wkład w funkcjonowanie firmy i w siłę wzajemnych zależności.

– Wiosną skorzystaliśmy ze Slacka i za pośrednictwem tego komunikatora teraz też mamy ze sobą stały kontakt. Wiemy co się dzieje, gdy trzeba motywujemy się i wspieramy. Paradoksalnie szybciej domykamy zadania, ponieważ nikt nie spieszy się na autobus, a przerwa na kawę nie odrywa od rzeczywistości. W tej chwili pracujemy w systemie rotacyjnym 50 na 50 – dbając, aby osoby współpracujące ze sobą w obrębie mini zespołów w obu modelach pracy stale działały razem. Taki system jednocześnie zabezpiecza firmę na wypadek zachorowania – mówi Mateusz Cymuta z BFI.

– Jeśli obsługujemy Klienta na zasadach stałych linii i jeśli nie ma z jego strony sygnałów, że coś jest nie tak my robimy swoje, ponieważ nie możemy sobie pozwolić, aby przez pracę zdalną nastąpiły zakłócenia. To samo dzieje się w zakresie wewnętrznych spotkań i raportowania – wszystkie rzeczy, które odbywają się w biurze nie mogą się zatrzymać tylko dlatego, że pracujemy z domu. Jesteśmy przygotowani na dynamiczną końcówkę roku. W kontaktach z klientami przez pierwszą falę przeszliśmy tzw. suchą stopą, więc nie zakładam, że teraz coś się zmieni. Jedynym zagrożeniem jest lockdown po stronie klienta lub po stronie naszych dostawców – tłumaczy Lider Zespołu Bioenergii.

Nowa – stara sytuacja po raz kolejny wymaga natychmiastowego dostosowania. Pomogą w tym narzędzia, dzięki którym uda się pracować, jak w biurze. Ważne jest, aby działania zostały oparte na stworzonych w procesach ścieżkach postępowania, dzięki którym wszyscy wiedzą, jak zachować się w nietypowych momentach, a przygotowane scenariusze umożliwią niwelowanie potencjalnych perturbacji. Jeśli przygotujemy zespół możemy mieć pewność, że jego elastyczności stanie się atutem w zarządzaniu zaskakującymi wydarzeniami, a poczucie, że sytuacja jest pod kontrolą pozwoli nam normalnie funkcjonować.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Równowaga w ruchu pojazdów jest pożądana

Równowaga w ruchu pojazdów jest pożądana 1200 1200 BFI

Równowaga w ruchu pojazdów
jest pożądana

Zarząd BFI z uwagą śledzi najnowszy projekt ustawy o ruchu drogowym. Zapowiadane zmiany dotyczyły będą zasad poruszania się najcięższych pojazdów do 11,5 tony bez konieczności uzyskania pozwoleń. Proponowana regulacja ma objąć również zakaz wprowadzony dla samochodów ciężarowych i tirów, który na mocy ustawy pozostanie w gestii rad miasta i gmin oraz zarządców dróg.

– Najważniejsze, aby zasady poruszania się po drogach publicznych były transparentne dla branży i jednocześnie jednolite w zakresie ruchu aut ciężarowych i osobowych. Oczywiście, że są miejsca w których nie powinniśmy udostępniać dróg do ruchu ciężkich samochodów ze względu na otaczającą nas naturę, a także strefy ciszy i relaksu przeznaczone dla rodzin, niemniej często spotykamy bliżej nieuzasadnione ograniczenia z którymi kierowcy zmagają się w swojej codziennej pracy – komentuje Łukasz Perkowski Dyrektor Zarządzający BFI.

Wymogiem by zakaz z ramienia samorządu mógł dojść do skutku będzie równoległe spełnienie dwóch warunków. Pierwszy dotyczący stanu drogi w założeniu ma uniemożliwiać ruch o takim tonażu, a drugi, gdy trasa miałaby prowadzić przez park narodowy, obszar Natura 2000 oraz jeśli usytuowana będzie w sąsiedztwie budynków mieszkalnych, przedszkoli, uzdrowisk oraz obszarów związanych z górnictwem.

– Planowanie tras, aktualna wiedza na temat głównych szlaków komunikacyjnych to z pewnością jedna z podstawowych kompetencji spedytorów i planistów. Jednak proszę sobie wyobrazić moment, w którym otrzymujemy telefon od kierowcy o nowym zakazie, co w konsekwencji zmusza go do 100 km objazdu w chwili, gdy czas jego pracy jest bliski końcowi. Uda czy się nie uda? – zastanawia się Łukasz Perkowski.

Zgodnie z proponowaną zmianą po drogach gruntowych bez zezwoleń będą mogły poruszać się jedynie pojazdy nie przekraczające 8 ton. O dopuszczeniu do ruchu innych samochodów decydować będą zarządcy dróg.

– Jestem przekonany, że kuratela nad decyzjami dotyczącymi zakazów i ograniczeń jak najbardziej powinna istnieć. Zmiany w ruchu drogowym aut ciężarowych, a także osobowych wymagają analizy przez kompetentne osoby, które w badaniu uwzględnią aktualny stan życia, biznesu i przemysłu na danym terenie – wyjaśnia Dyrektor Zarządzający BFI.

Wraz z dyskusją nad ustawą pojawiła się także propozycja zmiany w Funduszu Dróg Samorządowych – proponowana jest transformacja kryterium na dostosowanie drogi do ruchu pojazdów o dopuszczalnym nacisku osi napędowej do 11,5 tony.

– Równowaga jest tu bardzo pożądana. Są miejsca w których potrzebne są zmiany, więc jeśli branża zaangażuje się w pracę nad efektywnymi rozwiązaniami dla transportu bez kolizji dla społeczeństwa będziemy w stanie osiągnąć lepszy standard życia. Nie jestem tylko pewien, czy nie wykorzystamy tego w inny sposób, ale mam nadzieję, że tak się nie stanie – dzieli się obawami Łukasz Perkowski.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Tranzycja

Tranzycja 1200 1200 BFI

Tranzycja

(…) Początkowo nie zdawałem sobie sprawy z realiów – marże są niskie, a konkurencja duża, dlatego trzeba mocno pracować nad pozyskiwaniem klientów. Spedytorzy walczą o zlecenia, ładunki się pokrywają, dlatego wszystko tkwi w pewnego rodzaju waleczności, za którą idzie wysoka jakość świadczonego serwisu. Przekonałem się, że istnieje punkt styku pomiędzy windsurfingiem, a spedycją. Jest atutem, jeśli energia z każdego osiągnięcia pcha nas na ścieżkę doskonalenia – ma pewność Paweł Tarnowski, Mistrz Europy, wielokrotny medalista Pucharu Świata i Europy, dwukrotny Mistrz Świata Młodzieżowców w Windsurfingu dla którego firma BFI była debiutem w branży TSL.

Co Cię skłoniło, aby deskę zamienić na spedycję?

Szukałem miejsca, gdzie sprawdzę swoje możliwości na zupełnie innym polu, niż jest sport. Pomyślałem, że najlepszym kierunkiem będzie praca z ludźmi

Doświadczenia zawodnicze przekładają się na kontakty z klientami? Czego nauczył Cię sport?

Przede wszystkim kontroli emocji, a najbardziej trzymania nerwów na wodzy. W pracy w spedycji sytuacje stresowe są codziennością – korelacja jest bardzo podobna, ponieważ każdy chce osiągnąć wynik. Klient stara się pozyskać usługę w najlepszej cenie, a Ty próbujesz sprzedać z korzyścią dla firmy, czyli klasyczny przykład, gdzie każdy ciągnie w swoją stronę (śmiech).

To powoduje największą „nerwówkę”?

Nie, nerwy pojawiają się w chwilach nawiązywania nowych kontaktów i wyjaśniania trudnych sytuacji, bo tym właśnie się zajmuję na stanowisku Specjalisty ds. Klientów w BFI. Kontrola emocji, o której mówiłem i umiejętność radzenia sobie ze stresem są kluczowe, nie mogę sobie pozwolić, aby wybuchnąć czy osiwieć. Jeszcze nie teraz (śmiech)! Mam wrażenie, że tylko spokojne podejście do kontrahentów, szybkość w znajdywaniu rozwiązań i nastawienie na pomoc pozwalają na rezultaty, które przekładają się na satysfakcję z wykonywanej pracy.

W takim razie, gdzie widzisz punkty styku zawodowego sportowca i ambitnego spedytora?

Niezależnie od tego co robimy potrzebne jest zaangażowanie i codzienna praca. Chcesz pływać na desce? Musisz spędzić sporo godzin na wodzie. Jeździsz na rowerze, biegasz? Bez codziennego treningu nie zostaniesz zawodowcem. Właśnie dlatego punktem styku jest praca, jej systematyczny wkład, utrzymywanie, jak najwyższego poziomu, nastawienie na rozwój, czyli plan, który pozwoli nam cieszyć się z tego co robimy.

A finałem tego planu będzie pracoholizm?

Kolejną rzeczą, która łączy spedycję ze sportem jest równowaga. Zdrowy rozsądek potrzebny jest tak w rywalizacji, jak i za biurkiem. Wydaje się, że taki ktoś jak ja ma życie jak z pocztówki – morze, słońce, deska, rewelacja. Za tym obrazkiem stoi praca na siłowni, bieżni, na rowerze i na basenie, a to oznacza, że przez większość czasu w roku jestem zmęczony po to, by dwa, trzy razy w roku wypocząć na ważne zawody, osiągnąć sukces i na drugi dzień wrócić do pracy robiąc dokładnie to samo. Z zza biurka też wygląda to inaczej. Jeśli firma odnosi sukces jest świetnie. Patrzący na to z boku nie zadają sobie pytania co za tym triumfem stoi.

Co takiego?

Codzienna praca polegająca na przerzucaniu kontaktów, telefonach, podtrzymywaniu relacji i rozwiązywaniu różnych spraw. Jest to trudne i czasami wyczerpujące. Oczywiście, świętujemy sukces, bo chwile chwały, rozluźnienia są potrzebne i w sporcie, i w biznesie, ale trudno zapomnieć, że w poniedziałek widzimy się w pracy i trzeba włożyć energię w to, aby utrzymać osiągnięcie i spróbować stać się jeszcze lepszym.

Jak ktoś taki jak Ty przyzwyczajony do gry na siebie odnajduje się w pracy zespołowej? Potrzeba rywalizacji nie przeszkadza?

Chyba się już w życiu naścigałem albo chwilowo nie potrzebuję typowej rywalizacji, w której będę starał się pokazać, że jestem od kogoś lepszy. Przez ostatnie 10 lat byłem w ścisłej kadrze najpierw juniorów, później seniorów i startowałem w sporej ilości zawodów. Teraz odnajduje się w pracy zespołowej i widzę ją jako sport drużynowy na który szybko się przestawiłem. Odkąd pamiętam uczono nas, że bez pracy w grupie nic nie osiągniesz. W to wierzę. Z drugiej strony potrzebuję wyzwań, więc sam je sobie stawiam pytając Lidera mojego Zespołu, czy coś jest do zrobienia. Chcę się sprawdzać i czuję, że to jest świetne. Oczywiście podobnie jak w sporcie nadmiar ambicji bywa destrukcyjny, bo jeśli nie zrealizuję planu odczuwam frustrację. Dlatego jeśli człowiek nie radzi sobie z emocjami, nie kontroluje nerwów to może być ciężko.

Jak ktoś taki jak Ty przyzwyczajony do gry na siebie odnajduje się w pracy zespołowej? Potrzeba rywalizacji nie przeszkadza?

Chyba się już w życiu naścigałem albo chwilowo nie potrzebuję typowej rywalizacji, w której będę starał się pokazać, że jestem od kogoś lepszy. Przez ostatnie 10 lat byłem w ścisłej kadrze najpierw juniorów, później seniorów i startowałem w sporej ilości zawodów. Teraz odnajduje się w pracy zespołowej i widzę ją jako sport drużynowy na który szybko się przestawiłem. Odkąd pamiętam uczono nas, że bez pracy w grupie nic nie osiągniesz. W to wierzę. Z drugiej strony potrzebuję wyzwań, więc sam je sobie stawiam pytając Lidera mojego Zespołu, czy coś jest do zrobienia. Chcę się sprawdzać i czuję, że to jest świetne. Oczywiście podobnie jak w sporcie nadmiar ambicji bywa destrukcyjny, bo jeśli nie zrealizuję planu odczuwam frustrację. Dlatego jeśli człowiek nie radzi sobie z emocjami, nie kontroluje nerwów to może być ciężko.

Nie kusiły prostsze rozwiązania, jak szkółka czy szkolenia w ciepłych krajach?

Nie, ponieważ zawsze planowałem alternatywę dla sportu. Jest takie obiegowe powiedzenie, że połowa mężczyzn na świecie to najlepsi biznesmeni. W drugiej są sportowcy i to jest dowodem na przenikanie się biznesu ze sportem. Jestem absolwentem Politechniki Gdańskiej nie przez przypadek – nie chciałem kierunkować całego życia wyłącznie na sport, a uzyskane wykształcenie jest wentylem bezpieczeństwa i kluczem do wielu drzwi, które na przestrzeni lat mogę otwierać.

Dobrze zrozumiałam, że sport był obok?

Był istotnym etapem, który pozwolił spełniać marzenia. Sport bywa brutalny i nieprzewidywalny, jedna kontuzja może postawić życie na głowie. Potrzeba wyzwań, o których wspomniałem dotyczy całego mojego świata. Zmiana, która się dzieje powoduje, że mogę robić to, na co nie miałem czasu.

Na co Ci go brakowało?

Na skoki ze spadochronem i nurkowanie, którymi zająłem się ostatnio. Potrzebuję go też dla sportów wodnych, zimowych, podróży, tańca i jazdy konno, której umiejętność przydała mi się w Argentynie. To, gdzie teraz jestem zawdzięczam rodzicom, którzy stawiali naukę i rozwój zawsze na pierwszym miejscu, więc o treningach mogłem myśleć wyłącznie, gdy oceny były na satysfakcjonującym poziomie. To spowodowało, że windsurfing traktowałem, jako nagrodę i w myśl amerykańskiego podejścia nie zdecydowałem się na studia, które byłyby konsekwencją treningów. W college’u sport jest na równi z nauką, ale ani nauka nie jest ważniejsza, niż zdrowy tryb życia ani sport nie stanowi większej wartości. Starałem się je łączyć.

Bardzo dojrzałe podejście

Chciałbym, aby sport był dla mnie, czymś co kocham. Kojarzył się z pozytywami nawet po tak trudnej i obarczonej ciężką pracą karierze. Ja się spełniłem, ale znam sporo osób, które kontynuują karierę czując wciąż jej niedosyt lub tacy, którzy dla sportu poświęcili wszystko i nie wiedzą już alternatywy dla tego co robią. Umówmy się, jeśli przez wiele lat uprawiam sport na poziomie wyczynowym, ocierając się o kwalifikacje na igrzyska będąc najmłodszym zawodnikiem wiedziałem, że idąc w trenerkę zostanę tam na kolejne 20 lat. Obawiałem się, że zamknie mi to furtkę do rozwoju, a jeśli dojdzie do tego wypalenie zawodowe nie poradzę sobie. Po drugie boję się, że praca na 100 procent w uprawianej przez tyle lat dyscyplinie spowoduje, że deska przestanie mi się kojarzyć z czymś wspaniałym. Wierzę, że jeśli znajdziemy pracę, którą kochamy to nie przepracujemy ani dnia w życiu – to właściwie podejście o ile odpowiemy sobie uczciwie na pytanie, co chcemy robić. Sport jest wspaniałym hobby, który uzupełnia pracę i staje się motorem napędowym do działania. Jeśli granica zaczyna się zacierać, gaśnie zapał dla którego pewne rzeczy robiliśmy.

Tobie zapału raczej nie brakuje!

Nie, ponieważ stale jestem otwarty na nowe rzeczy. Realizując się na wielu płaszczyznach zwiększamy szansę na znalezienie czegoś, w czym się zakochamy, tym bardziej, że proces poszukiwania i odkrywania jest niezmiennie fascynujący (śmiech). W spedycji czuję się bardzo dobrze, jednak nie oznacza to, że zrezygnuję dla niej ze startów. Łącząc te dwa światy będę miał sporo frajdy – pewnie i tak docelowo będę robił tranzycję, bo życie jak wiadomo pisze różne scenariusze. Przygoda z BFI to kolejna super sprawa, która wydarzyła się dzięki otwartości na świat. Poznałem tu wspaniałych ludzi i już wiem, że w pracy zespół jest bardzo ważny. Jak w sporcie – jeśli nie ma chemii z trenerem, teamem to daleko nie zajedziesz. Życzę wszystkim, aby mieli wokół siebie taki zespół i atmosferę, wtedy nie tylko chce nam się chcieć, ale zyskujemy pewność słusznych wyborów.

Ludzie są najważniejsi?

Ja lubię ludzi i pewnie dlatego odnajduję się w pracy z klientami, która, mimo że nie jest łatwa przynosi wiele satysfakcji osobom o podobnych do mnie predyspozycjach. Jeśli chcemy odkrywać świat musimy przestać obawiać się podejmowania decyzji, bo zmiana w najgorszym przypadku będzie tak samo dobra. Dzięki niej zyskujemy kolejne nowe doświadczenie, a tych w biznesie, jak i w życiu nigdy nie za wiele.

Rozmawiała Dagmara Rybicka

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Technologia ma znaczenie

Technologia ma znaczenie 1600 1600 BFI

Technologia ma znaczenie

Poinformowany Klient to zadowolony Klient. Na taki sukces spedytorów w BFI „pracuje” najwyższy standard komunikacji, której sprzymierzeńcem są najnowsze technologie. Popularne aplikacje używane w wielu smartfonach to zawodowe usprawnienie, którego nie warto bagatelizować. W połączeniu z telematyką i rozwiązaniami od google szybko sprawią, że to co kiedyś wymagało długich i żmudnych godzin, dziś jest na jedno kliknięcie.

Spróbujmy sobie wyobrazić świat, w którym telefonować należało z budki, a głównym orężem kierowcy była papierowa mapa i fax ze zleceniem przesyłany na stację paliw lub firmę, gdzie miała się wydarzyć dostawa. Niewiarygodne prawda? Tempo rozwoju, zmieniający się paradygmat potrzeb, jak i chęć eksplorowania tego, co nieznane spowodowały, że rozwój technologii jest nie do zatrzymania. Jest jednocześnie odpowiedzią na potrzeby i rosnące oczekiwania branży TSL, którym sprostać może fachowość wspierana przez komunikację.

– Specyfika naszej pracy pokazuje, że warto zadać sobie trud i sięgnąć do rozwiązań zaawansowanych technologicznie. Kooperując z wieloma kierowcami przekonałem się, że usprawnieniem, na którym nam zależy są nowoczesne aplikacje ułatwiające komunikację. Wyparły standardowe smsy dzięki swojej dokładności, większym możliwościom i mniejszej zależności od usługi danego operatora. W BFI komunikujemy się z kierowcami przy pomocy What’s Up, który okazał się dla nas niezwykle użyteczny w szybkim przesyle dokumentów, zdjęć dokumentacji potrzebnej do transportu czy map – tłumaczy Paweł Ożarowski z zespołu FTC w BFI.

– Ta aplikacja zwiększa szybkość przesyłania danych między BFI, a kierowcami, którym znacznie prościej jest wykonać zdjęcie telefonem i od razu przesłać przez What’s Up, niż szukać skanera w „szczerym polu”, czy też próbować wysyłki faksem z pierwszej napotkanej stacji paliw. To ułatwienie dla nas wszystkich – spedytor otrzymuje komunikat, a Klient dokumenty, gdy tylko o nie prosi – dodaje.

W transportowej komunikacji równie dobrze sprawdza się telematyka. Wykorzystanie systemów GPS umożliwia monitoring trasy poszczególnych kierowców. Relacja „na żywo” pozwala mieć wiedzę na temat punktualnego dojazdu do Klientów, przebiegu załadunków, a także konieczności wsparcia z poziomu biura. Wnosi wiele w sytuacjach spornych, które zdarzają się na linii Klient i Załadowca.

– Klient komunikuje gotowość do podjęcia towaru. Samochód podjeżdża, czas oczekiwania przeciąga się przykładowo do 5 godzin i nagle okazuje się, że towaru nie ma, a my musimy odjechać. Na podstawie telematyki jesteśmy w stanie udokumentować Klientowi, który płaci za fracht, że auto BFI we wskazanych godzinach znajdowało się dokładnie pod ustalonymi w zleceniu współrzędnymi. W niektórych przypadkach zdarzało się, że kierowca miał zameldować się o 8.00. Mimo, że przyjechał z godzinnym wyprzedzeniem Załadowca informował nas, że auto dotarło w południe. Odczyt z GPS najlepiej weryfikuje fakty i co ważne jest dowodem na solidność firmypodkreśla Paweł Ożarowski.

Zadaniem nowoczesnych technologii jest tworzenie pomocnych udogodnień. Dlatego w procesach wewnątrz grup zadaniowych BFI wykorzystuje umieszczanie plików w chmurze, a także równoległą pracę w systemie, w którym widoczne są wszystkie załadunki.

– Pozwala to m.in. bardzo szybko sprawdzić, gdzie któryś z kolegów z zespołu ma auto, aby dopasować do niego załadunek, który mamy w okolicy. Dzięki temu nie ma potrzeby nerwowego poszukiwania rozwiazań, bo te są na wyciągnięcie ręki, a jak wiadomo w biznesie transportowym liczy się każda minuta. Jako ciekawostkę zdradzę, że aktualnie testujemy rozwiązanie, które usprawni proces raportów otrzymywanych od kierowców i ich bezpośrednie przekazywanie do Klientów. Do tego usprawni pracę spedytora, zwalniając go z konieczności przeprowadzenia pewnych procesów raz za razem manualnie. Patrząc na pierwsze wyniki jestem przekonany, że komunikacyjnie trafiliśmy w sedno oczekiwań naszych Zleceniodawców – informuje Paweł Ożarowski.

Jak do zmieniającego się świata podchodzą kierowcy? Zdaniem zespołu BFI każdą zmianę poprzedza pewien opór, czasem niechęć powodowana nieufnością. Do jej wdrożenia potrzebny jest czas około miesiąca pozwalający wypracować odpowiedni nawyk będący częścią pracy. I człowiek, który nadzoruje i pilnuje procesu.

– Zastanawiając się, czy sztuczna inteligencja za chwilę zdominuje branżę TSL mam poczucie, że na szczęście wydarzy się to częściowo. Specyfika naszej pracy wymaga udziału człowieka, sam algorytm to za mało, aby dokładnie przewidzieć splot okoliczności, jakie mogą mieć miejsce. Dopóki patrzymy na transport od samego dołu, czyli kierowcy, który obsługuje pojazd i podejmuje decyzje dopóty musi też być człowiek po stronie zlecającej zadanie. Mieliśmy okazję obserwować próby oddania decyzyjności algorytmom – nie przyniosły oczekiwanych efektów. Takie ruchy są i będą wykonywane, ale my na razie obserwujemy przewagę koncentracji na ludzkich kompetencjach, które stanowią fundament biznesu transportowego. To dowód, że potrzebny jest człowiek, który mając kontrolę jest w stanie interweniować, gdy sprawy przybiorą niekorzystny obrótpodsumowuje.

Bezsprzecznie technologia ma znaczenie. Specjaliści z BFI podkreślają, że niezależnie od tempa jej rozwoju i skali ułatwień, jaką wnosi w pracę powinniśmy pamiętać, że to jednak „maszyny”. Dlatego dbajmy o profesjonalizm myśląc o tym, że znacznie lepiej jest monitorować sprzęt, niż człowieka. Ten, jeśli zechce i tak zawsze znajdzie sposób, aby oszukać nawet najbardziej zaawansowaną technologię.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Bądźmy w kontakcie

    BFI Sp. Z o.o. Sp. K.
    al. Zwycięstwa 173
    81-521 Gdynia, Polska

    NIP: 5862323399
    Regon: 368414044

    Back to top
    Ustawienia prywatności

    Podczas odwiedzania naszej strony internetowej może ona przechowywać informacje za pośrednictwem przeglądarki z określonych usług, zazwyczaj w postaci plików cookie. Tutaj możesz zmienić swoje preferencje prywatności. Warto zauważyć, że blokowanie niektórych rodzajów plików cookie może mieć wpływ na wrażenia z naszej strony internetowej i usług, które jesteśmy w stanie zaoferować.

    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć kod śledzenia Google Analytics
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć Google Fonts.
    Click to enable/disable Google Maps.
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć osadzanie wideo.
    Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.