Jeśli mielibyśmy wybrać słowo roku z pewnością wygra „drożyzna”. Gdzie nie spojrzeć drogo, ceny rosną wszędzie! Patrząc na średnie stawki w transporcie wyraźnie widać, że podwyżki nie ominęły branży rosnąc o 2,9 % rok do roku w III kwartale 2021. Porównując do poprzedniego okresu stawka w uśrednieniu wzrosła o 0,9%. Odnotowany został rekord – indeks stawek za transport dla Europy to 107,6 pkt, gdy jeszcze w II kwartale wynosił on 106,6, a w 2020 roku oscylował na poziomie 103,5 – 104,6. Skąd więc takie przyspieszenie? Odpowiedź jest prosta, wynikał on z zapotrzebowania na transporty, jak również ze wzrostu kosztów prowadzenia tych działalności, w tym rosnących cen paliwa.
Gdzie trzeba mieć dziś grubszy portfel? Zaglądając na europejskie drogi przewoźników powinna zainteresować trasa pomiędzy Warszawą, a Duisburgiem. Stawki na kierunku do Niemiec skoczyły, ale też i spadły w drugą stronę licząc kwartał do kwartału. W trzecim okresie roku na średnim poziomie stawek przyszło nam płacić 1075 euro w stronę Duisburga, podczas gdy do Warszawy było to 1033 euro i ta kwota utrzymuje się stabilnie, w przeciwieństwie do niemieckiej, która stale się waha.
Zaglądając na trasę Paryż-Madryt wzrost w kierunku Francji był jednocześnie spadkiem w stronę Hiszpanii. Stawka do Paryża wzrosła w III kwartale o 6,4% i wynosiła do 1448 euro, natomiast do Madrytu wyniosła 1402 euro, a więc o 2,5% mniej. Spora ciekawostka, bo po raz pierwszy od roku paryskie stawki są wyższe, co zdaniem ekspertów jest wynikiem dobrej kondycji gospodarki. Podobnie rzecz się miała między Duisburgiem i Paryżem – na kierunku do Niemiec spadek o 1,9%, a w stronę zamków nad Loarą skok o 20,2 % rok do roku.
Ze wzrostu indeksu cieszą się Włochy, które po tragicznym 2020 kręcą kołami bardzo dynamicznie, co widać szczególnie na trasie między Mediolanem, a Duisburgiem. Nic dziwnego, skoro Niemcy są głównym partnerem handlowym Włochów to skok w tym kierunku o 10,4% zasługuje na brawa.
Za to nad Tamizą rzuca w oczy spadek ruchu ciężarowego zarówno na Wyspy, jak i kontynent. Ruch w ciągu 3 kwartałów zmniejszył się o 15%, a francuscy przewoźnicy zrealizowali o 11,6% mniej transportów. Na trasie między Londynem, a Lille wzrost wydarzył się na poziomie 9,6%, przy czym najwyższy odnotowano zaraz po Brexicie. Dowodzi to utrzymującego się zainteresowania kierunkiem, na którym europejscy przewoźnicy mają sporo pracy na opłacalnych stawkach. Przełykając gorzką pigułkę formalności na granicy i związanych z tym opóźnień.
Co przy tym stanie rzeczy przyniesie przyszłość?
Presję na podwyżki, ponieważ ten kwartał oznacza szczytowy sezon transportowy, a siła aktywność gospodarczej wyraźnie sprzyja wzrostom stawek, w krótkim terminie.
Jednak pomimo indeksów PMI na poziomach wskazujących na ekspansję produkcji przemysłowej widać tendencję, która wzrost zwalnia.
Źródło: Transport Intelligence i Upply raport „Road Freight Rate Development Benchamark”.