przewoźnik

Ile będzie kosztował urlop kierowcy

Ile będzie kosztował urlop kierowcy 1200 720 BFI

Zapowiada się, że urlop, czyli najbardziej oczekiwane chwile pracowniczego relaksu nieco „wydrenują” kieszenie przewoźników. Od lutego 2022 kierowca wykonujący transport międzynarodowy (cross-trade i kabotaż) otrzyma ponad 10 tys. zł brutto, tym samym powodując znaczny wzrost kosztów z jakimi zmierzy się jego szef.

Dotychczas uposażenie wynosiło 160 zł dziennie, a więc 3,5 tys. złotych brutto, czyli 8039,34 netto przy uwzględnieniu diet i ryczałtów nie wliczanych w pensję brutto. Co oznacza, że przewoźnika kosztowało to 9721,35 kosztów brutto z tytułu wynagrodzenia.

Zmiana, która już u drzwi wynika z Pakietu Mobilności zagości w branży od lutego 2022. Jeśli pomysły rządu wejdą w życie przewoźnicy gotowi do wypłacania takiej samej kwoty netto będą zmuszeni zmierzyć się ze wzrostem kosztów o 17,68%. Stając tym samym przed wyborem – nie zapłacę, nie ma komu jechać, co w przypadku rażących niedoborów kierowców w polskich firmach transportowych jest mocnym argumentem do otwarcia firmowej kasy.

Policzmy to wspólnie. Całkowity koszt brutto dla pracodawcy wynosić będzie 11439,69 zł, za to wynagrodzenie brutto pracownika 10219,16 zł. Czy się to podoba, czy nie wzrost pensji oznacza spory skok wysokości wynagrodzenia urlopowego. Analitycy sektora mówią głośno, zmiana wyraźnie dotknie pracodawców szczególnie w sytuacjach, gdy kierowca postanowi zmienić pracę i pojawi się obowiązek wypłaty ekwiwalentu za niewykorzystany urlop. Jest się czego bać, bo dni urlopowe są skrzętnie przechowywane przez kierowców – rekordziści mają w puli nawet 60 dni rocznie.

Jest na to rada? Specjaliści z BFI wskazują raczej półśrodek, bo jedyne co warto zrobić, to jak najszybciej wysłać kierowców na zaległe urlopy, bo w przypadku kumulacji pracodawca może uczynić to bez zgody pracownika. Nie jest to możliwe w zakresie bieżącego urlopu- data wolnego musi zostać zatwierdzona za zgodą obu stron. O czym jeszcze powinniśmy pomyśleć?

Na początku roku rozpisać plan urlopowy, w którym znajdą się dwutygodniowe warianty wypoczynku. To pozwoli Wam mieć pewność, że kierowca wykorzysta przynajmniej 10 dni w określonym terminie.

Holandia już niebawem tylko dla ekologicznych

Holandia już niebawem tylko dla ekologicznych 1200 720 BFI

Znak stop dla pojazdów niespełniających emisyjnych norm stawia Holandia, która już w 2022 roku w ten sposób „przekona” przewoźników, dla których restrykcje związane ze spalinami miały drugorzędne znaczenie. W ten sposób samochody nie spełniające norm stracą prawo wjazdu na terytorium tego państwa.

Nowe wytyczne w poszczególnych strefach umożliwią przejazd samochodom elektrycznym i „spalinowcom”, które spełniają normę emisji Euro 6. Zgodnie z założeniem władze zaplanowały 14 stref niskoemisyjnych, położonych m.in. w Rotterdamie, Hadze, Amsterdamie, Eindhoven, Utrechcie i Maastricht. To na dobry początek, ponieważ w kolejnych latach liczba zielonych stref będzie się powiększać.

Holenderski pomysł zainspirował do podobnego działania kolejne kraje – m.in. podchwycili go francuzi, którzy planują, że do 2026 do Lyonu wjechać będą mogły jedynie pojazdy bezemisyjne.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Kto „zrzuci się” na Krajowy Plan Odbudowy rządu?

Kto „zrzuci się” na Krajowy Plan Odbudowy rządu? 1200 720 BFI

Płacz i płać, bo wygoda zawsze ma swoją cenę. Pomysł na kolejne policzalne 1400 km użytkowania nowo oddanych autostrad ma być zastrzykiem, który pobudzi polską gospodarkę po pandemii „z pomocą” przewoźników w ciężarówkach.

Krajowe drogi to temat rzeka. Z liczących obecnie 3,6 tys. ponad 2,5 tys. to drogi szybkiego ruchu i autostrady. Pozostałe w statusie dróg krajowych nie tylko nie generują oczekiwanego przychodu, ale są przede wszystkim solą w oku kierowców i kontrargumentem wymierzonym w rządzących.

Ci mają pewność, że źle się dzieje, skoro od paru lat system poboru opłat od ciężarówek nie został rozszerzony na najbardziej klasowe technicznie drogi. To sprawia, że przewoźnicy nie ponosząc kosztu tworzą działalności znacznie bardziej konkurencyjne, niż w przypadku pozostałych rodzajów przewozów. Tak być nie może, więc konieczne są zmiany polegające na obowiązku regulowania opłat za poruszanie się ciężarówkami. Licząc na duże pieniądze założeniem planu są kolejne lata i nowe odcinki, które lada moment powstaną.

Pomysł trafił na żyzną glebę, bo analiza poszczególnych środków transportu wskazuje, że gdy ciężarowe pędzą bez opłaty najbardziej stratny staje się transport kolejowy. A to na niego właśnie stawia Unia otwierają skarbiec, by jak najszybciej zmienić zasady gry w których puste kieszenie przewoźników będą jednoznaczne dla ulg, jakie otrzymają „kolejowcy”.

W związku z tym praca wre. Dokument o zmianie jest podstawą do uzyskania środków z europejskiego Funduszu Odbudowy, którego nadrzędnym celem jest pomoc w odnowie gospodarki i przygotowaniu jej na potencjalne kryzysy. Z niezłą sumą do podziału, ponieważ z 723,8 mld euro kraj nad Wisłą może liczyć na 136 mld euro dotacji i około 34 mld euro pożyczek.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Przewoźnicy mówią nie dla 500+

Przewoźnicy mówią nie dla 500+ 681 426 BFI

500 złotych ulgi odliczane od dochodu przewoźników z tytułu poniesionych kosztów nabycia urządzenia OBU to propozycja Ministerstwa Finansów w ślad za głosem branży niezadowolonej z niespodziewanych kosztów zmiany systemu poboru opłat.

W myśl założeń rządowego pomysłu odliczenie będzie możliwe w przypadkach zakupu i leasingu nowego urządzenia, w które musi być wyposażone każde auto wykorzystywane w świadczeniu usług transportowych.

Jednak przewoźnicy wcale nie otwierają szampana. Zamiast 500 + oczekują, aby nowy system był na tyle prosty i nie generujący kłopotów czy komplikacji. Stanowisko nie dziwi, ponieważ zmiana modelu poboru opłat niesie za sobą szereg kontrowersji i widmo mandatów, jakie mogą stać się udziałem firm przewozowych. Przede wszystkim nowe oznacza, że obowiązek zakupu spadający na „transportowców” doprowadzi do sytuacji, w której to oni poniosą pełną odpowiedzialność za wszystkie usterki, jakie przecież mogą się przydarzyć.

Kary naliczane za utratę łączności i przerwanie transmisji danych wymagać będą najpierw wniesienia opłaty mandatowej, a dopiero potem próby dochodzenia ewentualnego odszkodowania od sprzedawcy OBU. Zepsute, po gwarancji, czy w naprawie oznacza konieczność nowego sprzętu, bez refleksji czy taryfy ulgowej, po czyjej stronie jest faktyczna wina.

Powszechne niezadowolenie budzą również znaki zapytania, które dotyczą ostatecznego kosztu urządzeń. Ten wciąż jest szacunkowy i oznacza, że na pojedynczy samochód należy założyć od 180 do 250 euro rocznie. Jest jeszcze czarny scenariusz technologicznej historii – najprawdopodobniej za korzystanie z rządowego systemu wszyscy użytkownicy zapłacą rocznie około 250 milionów euro, chociaż w skład tej kwoty nie wejdą opłaty za przejazdy.

Kłopot również w tym, że najprawdopodobniej urządzeń zabraknie. Zapowiada się wyścig „kto pierwszy, ten lepszy”, bo lista dostawców jest wciąż aktualizowana. Alternatywą ma się stać bezpłatna aplikacja umożliwiająca opłacanie przejazdu autostradami A2 i A4 oraz monitorowanie przewozu towarów wrażliwych w systemie SENT-GEO, którą zapewni resort finansów.

Jak podkreślają przewoźnicy najtrudniejsza do przełknięcia zapowiada się unijna pigułka – na podstawie analizy wykonanej przez Instytut Staszica istnieje prawdopodobieństwo, że system doprowadzi do skarg na Polskę, dyskryminując przewoźników mających obowiązek poniesienia kosztów transmisji danych, które zgodnie z regulacją nie mogą wchodzić w skład opłat za korzystanie z infrastruktury. Do tego dochodzą jeszcze słuszne obawy przed satelitarną inwigilacją kierowców oraz wątpliwości, dlaczego data wejścia w życie jest każdorazowo przesuwana. Wszystko to rodzi pytanie, czy coś się zepsuło na etapie konstrukcji, czy może chodzi o nierówną walkę o dokończenie pomysłu.

BFI należy do najszybciej rozwijających się firm w branży transportu, spedycji i logistyki na Pomorzu. Spółka działająca w sektorze TSL skoncentrowała swoją uwagę na skuteczności w dowożeniu rezultatów dbając o najwyższy poziom satysfakcji współpracujących z nią Klientów i Partnerów, dla których realizuje dostawy w kraju oraz na terenie Unii Europejskiej.

Powstała w 2011 roku w Gdyni odpowiedzialnie i z zaangażowaniem świadczy usługi w trzech kluczowych specjalizacjach: ładunków sypkich, spaletyzowanych towarów neutralnych oraz w transporcie kontenerów morskich przy wykorzystaniu floty 150 samochodów własnych i kontraktowych.

Największym sukcesem BFI jest 30 osobowy zespół zaangażowanych specjalistów – doświadczonych i skutecznych w przewozach całopojazdowych, w transporcie kontenerów i specjalistycznych ładunków ADR w tym towarów sypkich z wykorzystaniem ruchomych podłóg i ładunków wymagających transportu w temperaturze kontrolowanej; zapewniając Partnerom najwyższy poziom obsługi, dzięki wiedzy wspartej technologią i nowoczesnym sprzętem.

Założycielami BFI są pan Łukasz Perkowski i pan Piotr Ostromęcki.

Bądźmy w kontakcie

    BFI Sp. Z o.o. Sp. K.
    al. Zwycięstwa 173
    81-521 Gdynia, Polska

    NIP: 5862323399
    Regon: 368414044

    Back to top
    Ustawienia prywatności

    Podczas odwiedzania naszej strony internetowej może ona przechowywać informacje za pośrednictwem przeglądarki z określonych usług, zazwyczaj w postaci plików cookie. Tutaj możesz zmienić swoje preferencje prywatności. Warto zauważyć, że blokowanie niektórych rodzajów plików cookie może mieć wpływ na wrażenia z naszej strony internetowej i usług, które jesteśmy w stanie zaoferować.

    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć kod śledzenia Google Analytics
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć Google Fonts.
    Click to enable/disable Google Maps.
    Kliknij, aby włączyć / wyłączyć osadzanie wideo.
    Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.